Na śniadanie bułki z dżemem malinowym i kakao z bitą śmietaną |
Lunch: Sałatka z krewetkami w sosie Marie Rose |
Meksykańskie na kolację |
Marynowana pierś z kurczaka i sałatka zawinięte w pełnoziarnisty placek |
Na deser kawa zbożowa i chrupiące orzeszki Macadamia w czekoladzie... prezent od gości prosto z Australii! |
pysznosci!!:)
OdpowiedzUsuńsmakolyczki. Widze ze kulirnie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam twoj wpis Dzień w Santa Barbara i az mi sie zachcialo slonca i morza i Disney tez. pozdrawiam
mniam.
OdpowiedzUsuńSame pyszności! Mniam! Aż zrobiłam się głodna! :)
OdpowiedzUsuń