czwartek, 31 maja 2012

Tvn Style: "Taka miłość się nie zdarza"

"Taka miłość się nie zdarza" - cykl filmów dokumentalnych o miłości - jeden z moich ulubionych programów w polskiej telewizji! Pierwszy odcinek znalazłam niedawno, przypadkiem na YouTube. Od razu odszukałam wszystkie inne tam dostępne. Niestety na obejrzenie całej serii musiałam czekać, aż do przyjazdu do Polski, ponieważ strona, na której są opublikowane, jest zablokowana dla widzów z zagranicy... A teraz, kiedy nie ma już żadnych ograniczeń, mam zamiar obejrzeć wszystkie 6 sezonów w 3 dni! Ten program daje 14133896706514 dowodów na istnienie prawdziwej miłości. Polecam!


"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej
twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej
 
Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać."

 [ Wisława Szymborska ]

środa, 30 maja 2012

Czemu to widzisz drzazgę? Uwaga, drastyczne zdjęcie

Podczas gdy Sol Campbell ostrzega Anglików, że udział w Euro2012 może się skończyć powrotem do kraju w trumnie...



Facebook donosi, że wczorajszego wieczoru jednej z moich znajomych, która od kilku lat mieszka i studiuje w Anglii, przytknięto nóż do gardła - musiała się bronić gołymi rękami...



Jak widać przemoc na tle rasowym to globalny problem.

wtorek, 29 maja 2012

Haft krzyżykowy

Swego czasu moja mama miała  o b s e s j ę  na punkcie wyszywania haftem krzyżykowym. Do dziś w moim domu rodzinnym wisi wiele obrazów, które przypominają o jej dawnej pasji... 
Ze względu na mój "koczowniczy" tryb życia, większość podobnych dzieł sztuki, które dostałam od niej w prezencie niestety wciąż czeka na oprawienie.

Tygrys - największy wyszyty przez mamę obraz 52 x 40 cm, na zamówienie do pokoju brata



Cztery pory roku


Pan Jezus oraz
zegar z mechanicznymi wskazówkami - coś czuję, że w tym maczał palce również mój ojciec...



Kwiaty




poniedziałek, 28 maja 2012

Borne Sulinowo

Budynek militarny odrestaurowany na przepiękny dom mieszkalny


Sobotni rynek objazdowy





Sielawa wędzona dymem z drewna olchy - specjalność naszego gospodarza Jacka!




Architektoniczna perełka Bornego Sulinowa - okrągły budynek kasyna oficerskiego




 Klasztor Sióstr Karmelitanek Bosych


Nie potrafię usiedzieć w domu, kiedy za oknem taka piękna pogoda! W czwartek wpadliśmy na pomysł, aby wyjechać na "piwak", a w piątek już rozpakowywaliśmy walizki w domku letniskowym Magdy i Jacka
Borne Sulinowo to ukryte w pomorskich lasach miasteczko, w którym niegdyś mieściła się baza wojskowa. Dziś jest ono bardzo popularną miejscowością wypoczynkową. W sezonie letnim liczba turystów 4-krotnie przekracza liczbę mieszkańców Bornego; są wtedy organizowane liczne imprezy integracyjne, biegi na orientację, loty balonem, rzeczne i jeziorne spływy kajakowe, nurkowanie, wycieczki rowerowe oraz przejażdżki off-road quadami i samochodami terenowymi. Oczywiście można również wypocząć w zaciszu pensjonatu, oddać się modlitwie przy Klasztorze Sióstr Karmelitanek lub zregenerować siły w gabinecie odnowy biologicznej. A wszystko to w cenach, na które stać nawet miejscowych i mieszkańców okolicznych miejscowości! W przyszłym roku powtórka z rozrywki - nocleg mam już zaklepany... x

czwartek, 24 maja 2012

Poduszkowce


Przedstawiam dwie znajdy moich rodziców... w sumie to Sunia została wzięta ze schroniska jako szczeniak, a Pola w wieku kilku dni znaleziona na polu, porzucona tam na pastwę losu. Ich życie zaczęło się bardzo niefortunnie, a teraz u moich rodziców mają jak u Pana Boga za piecem!


 Przygarnięte psy są bardzo wdzięczne; doceniają to, co się dla nich zrobiło!

środa, 23 maja 2012

W Gdańsku na Długiej

Sorbet od Grycana i muzyka uliczna... nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba...


wtorek, 22 maja 2012

Gdańsk



Dosyć, że ma zakryty interes, to jeszcze nosi koszulkę... jakiś pruderyjny ten Neptun się zrobił







 Towar eksportowy Gdańska - bursztyn bałtycki


Gdański stadion wybudowany na Euro 2012





Dworzec Główny w promieniach wschodzącego słońca


Kolejnym wyjazdem z serii moich wiosennych city breaków był kilkudniowy wypad do Gdańska. Lubię Gdańsk za to, że jest gwarny, ale nie tłoczny; a życie toczy się w  c a ł y m  mieście, nie tylko w centrum. Mam tam mnóstwo znajomych, a do tego właśnie odbywały się juwenalia - czyli jak zwykle dużo się działo! Czas upłynął nam na rozmowach do białego rana, posiadówkach na mieście, domówkach, zakupach... Pojechaliśmy zobaczyć nowo wybudowany stadion i muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem projektu (przynajmniej z zewnątrz wygląda bardzo atrakcyjnie)! Na miejscu dowiedziałam się także o nocy muzeów, dzięki czemu odwiedziliśmy nieco offowe Nadbałtyckie Centrum Kultury. Z racji, że nie powinnam wystawiać buzi na słońce (powód), odwiedzaliśmy plaże jedynie podczas wschodów i zachodów słońca. Było wspaniale! x

niedziela, 20 maja 2012

Wschód słońca nad polskim morzem

 Dzisiaj o 5 rano nad Bałtykiem.

czwartek, 17 maja 2012

Paznokcie conversy


Wiosenna mania mojej siostry!



środa, 16 maja 2012

Ślub i wesele nad polskim morzem








Nie ma to jak wesela w Polsce! Moja rodzina zazwyczaj wyprawia duże, tradycyjne, kilkudniowe imprezy, na które zjeżdżają się nawet ci, którzy mieszkają bardzo daleko/ za granicą. Tym razem ślub odbył się w Koszalinie, a wesele w małej, nadmorskiej miejscowości. Para, która postanowiła zalegalizować swój związek zaskoczyła wszystkich swoją decyzją, ponieważ mają już kilkuletnią córeczkę i od lat tworzą szczęśliwą rodzinę. Tak czy inaczej, każdy gorąco ich wspierał. Oprócz prezentu dla nowożeńców, pomyśleliśmy także o Aniołku Stróżu dla Małej. Wszystkie moje "kreacje" pochodziły z LA Fashion District, ale niestety w tym rozgardiaszu zrobiłam tylko kiepskie zdjecia jednej z nich... pięknej, miętowej sukienki z żabotem