niedziela, 9 października 2016

Pozdrawiamy z Legolandu!



Na trzecie urodziny bliźniaków w styczniu 2016, poprosiliśmy gości o składkę na wycieczkę do Legolandu, w zamian za prezenty-zabawki. To był świetny pomysł! W ten weekend udało nam się ich tam zabrać. Są w idealnym wieku, żeby nacieszyć się wszystkimi atrakcjami. x

piątek, 7 października 2016

Żyję!

Uczę się robić domowe kosmetyki!
Pierwsza seria musujących kul do kąpieli

Filmik z naszego dorocznego, babskiego wyjazdu do Las Vegas autorstwa mojej koleżanki 
Irminy Hamilton (która lipiec 2017 spędza w Polsce, 
gdyby ktoś poszukiwał niesłychanie kreatywnego fotografa!!):


Koncert Guetty w klubie XS w Las Vegas
Mural "Życie jest piękne" na La Brea Avenue, a przy nim dobytek jakiegoś bezdomnego -
dwa światy, które ścierają się w LA na każdym kroku

Na kręglach w Hollywood

Jedna z serii książek Julii Donaldson, które uwielbiają nasze dzieci!


U progu mojego biura - brzmi i wygląda to kosmicznie - nawet dla mnie!

Książki pisane przez lekarzy są tak niesamowite, że gdyby jakaś wpadła mi w ręce w ogólniaku, to najpewniej zdecydowałabym się studiować medycynę!

"Po pierwsze nie szkodzić" - perełka, a być może jestem stronnicza ze względu na moją diagnozę?

Film dokumentalny o Dr. Marsh też był poruszający, pamiętam go jeszcze z dawnych lat.
Pokaz kąpielówek był na równi sexy z pokazem garniturów!

Nocne kino w parku na kocyku z winkiem - najlepsze!


Rozgrzewka przed Halloween

Pomyślałam, że lepiej się zamelduję, skoro zaczynacie powątpiewać, czy w ogóle jeszcze  prowadzę tego bloga! Odpowiedź brzmi - tak! Problem w tym, że moja odpowiedź na większość propozycji, przeżyć i wydarzeń w życiu brzmi - tak! W efekcie, pozostaje mi ostatnio doświadczać wszystkiego po łepkach, manewrować pomiędzy zobowiązaniami, płynąć z nurtem tego szalonego, dalekiego od perfekcji, życia. To, co najbardziej zapada w pamięć, miga mi wieczorami przed oczami jak na rzutniku, a od rana znowu młynek. Pracuję teraz jak dziki osioł, z poślizgiem odhaczam powinności, trochę śpię, trochę imprezuję, trochę czytam, od czasu do czasu gdzieś wyjeżdżam, rzadko kiedy sprzątam, w ogóle nie gotuję, nie rozpamiętuję... Żyję!