Kupiłam dzisiaj bransoletkę, o której mogę jedynie powiedzieć, że jest... koszmarna! Ale tak mi się spodobała, że nie wyszłabym bez niej ze sklepu! W czarny sznurek wplecione są urocze srebrne czaszeczki
Nie wiem co mi się w niej podoba, ale jest ona kolejnym tego typu dodatkiem zakupionym przeze mnie w ciągu ostatnich miesięcy! Karabin maszynowy (nie miałam go jeszcze na sobie, ale myśle, że będzie świetnym dodatkiem do bojówek czy ciemnozielonej kurtki w stylu militarnym) oficjalnie rozpoczął moją kolekcję "koszmarnej biżuterii"...
...a pierscionek-szpony to moje następne marzenie!
Jak Wam się podoba taka biżuteria na dziewczynach, które nie należą do subkultury emo czy gotyk?
hhe kolekcja koszmarnej biżuterii fajne określenie:] Pozdrawiam Mag
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, chociaż ja bym się chyba na takie coś nie zdecydowała :)
OdpowiedzUsuńswietne te czaszki!!!
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie przepadam z atego typu biżuterią, no ale o gustach się nie dyskutuje :))
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś ten karabinek? ;p
OdpowiedzUsuńKarabinek kupilam na stoisku z bizuteria na plazy Venice
OdpowiedzUsuń