czwartek, 22 grudnia 2011

Świąteczne aromaty

Wczoraj wieczorem wykonaliśmy tradycyjne świąteczne dekoracje z użyciem pomarańczy, które rosną w ogrodzie! Czy ktoś ośmieli się zgadnąć, którą zrobiłam ja, a którą mój ukochany...? J






Oprócz zapachu pomarańczy i goździków, w naszym mieszkaniu unosi się także aromat olejków z The Body Shop... Olejek żurawinowy w wersji świątecznej "Cranberry Joy" jest moim ulubionym.



W tym roku po raz pierwszy pokusiliśmy się także o przygotowanie aromatycznego grzańca z czerwonego wina z dodatkiem przypraw. Mimo wątpliwej jakości wina, którego użyliśmy, sam grzaniec był bardzo smaczny. Po dodaniu poniżej wymienionych składników, podgrzaliśmy wszystko na małym ogniu przez 20min (można także zagotować przez dłuższą chwilę, jeżeli ktoś chcałby się pozbyć znacznej zawartości alkoholu i np. poczęstować dzieci).

1 butelka czerwonego wina (rodzaj według uznania)
4 goździki
2 łyżki cukru (lub miodu)
1/2 pałeczki cynamonu
1/4 pomarańczy ze skórką
Szczypta ziela angielskiego

Wina nie wybieraliśmy sami, był to prezent dla... szalonej pani domu...
My gustujemy raczej w ekstrawaganckich smakach niż nazwach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz