środa, 27 lipca 2011

Oliwki, oleje i olejki...

...używane były jako kosmetyki do pielęgnacji ciała i włosów już w starożytności. Od tamtej pory, każde pokolenie odkrywa je na nowo! Ja uwielbiam fakt, że są one dobrodziejstwem natury, kocham ich wszechstronność oraz konsystencję. Moja przygoda z olejkami zaczęła się już jakiś czas temu, kiedy kupiłam pierwsza buteleczkę olejku arganowego. Od niego też zacznę moją recenzję:


Nazwa: MoroccanOil, Oil treatment for all hair types

Skład: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Cyclomethicone, Butylphenyl, Methylpropional, Argania Spinosa Kernal Oil (Aragan Oil), Linum Usitatissimum (Linseed) Extract,  Fragrance, CI 47000, CI 26100, Coumarin, Benzyl Benzoate, Alpha-Isomethyl Ionone.

Jest to kosmetyk na bazie olejku arganowego z Maroko. Używam go 1-2 razy w tygodniu do pielęgnacji włosów, nakładając niewielką ilość na całą długość wilgotnych włosów. Jest bardzo wydajny (mam go już ponad rok i zużyłam dopier połowę), ma przyjemny zapach, efekty odżywienia i blasku widoczne już po pierwszym użyciu! Jedyny minus to cena, $50/100ml.

Kolejny product, którego używam do zmywania makijażu, pielegnacji rzęs, brwi, czasami także paznokci i włosów to 100% olejek rycynowy. W każdym przypadku jego zastosowanie przyniosło inne efekty. Zmywając makijaż metodą OCM (oil clensing metod, pol: metoda oczyszczania olejkiem), olejek rozpuszcza wydzielane przez skórę sebrum oraz makijaż, “tłuszcz rozpuszcza tłuszcz”. Nakładam go na twarz, wmasowuję i kiedy widzę, że makijaż się rozpuścił, zmywam ciepłą wodą z mydłem, osuszam, tonizuję, itd. Bardzo dobrze się sprawdza, moja skóra jest czysta, ściągnięta i nawilżona! Nakładając olejek na rzęsy i brwi raz w tygodniu na noc, zauważyłam znaczną poprawę ich kondycji. Kuracja na włosy również zalecana jest przez noc, trzeba nałożyć olejek, zabespieczyć włosy czepkiem lub ręcznikiem, a rano umyć głowę. Można także nakładać go podczas kąpieli lub wizyty w saunie. Od razu widać, że włosy są bardziej lśniące i mocniejsze, jednak olejek nie łatwo się zmywa, a cała procedura wydaje mi się nieco złożona, więc rzadko ją stosuję. Testowałam olejek rycynowy także na paznokciach, niestety nie uporał się ze zniszczeniami spowodowanymi przez ściągnięcie tipsów. Cena $7/500ml.

Oliwa z oliwek (z pierwszego tłoczenia na zimno) przydaje mi sie zarówno w toaletce jak i w kuchni! Stosuję ją do włosów – sposoby i efekty bardzo podobne jak w przypadku olejku rycynowego. Cena $5/1l.

Poza tym posiadam także kosmetyk o nazwie Hot Oil Shower Works, Moisturizing weekly deep conditioning treatment, wypromowany przez firmę VO5 (Cena $5/59ml). Raz w tygdniu rozprowadzam odrobinę na włosy podczas prysznica, zmywam po 1 minucie. Produkt przynosi widowiskowe efekty! Jednak jak się okazuje (co niedawno odkryłam z dużym zdziwieniem), mimo przekonującej nazwy oraz konsystencji jest on w 100% syntetyczny!

Skład:  Water, Cocotrimonium Chloride, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Acetamide MEA, Hydroxyethylcellulose, PEI-1750, Oleth-20, Propylene Glycol, Hydrochloric Acid, Fragrance, Methylparaben, Disodium EDTA, Polyquaternium-10,  Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein/Vegetable Amino Acids/Lysine Hydroxypropyltrimonium Chloride, Limonene, Amyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin, Yellow 6 (CI 15985), Eugenol, Linalool, Benzyl Benzoate, Phytantriol, Polysorbate 20, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Ascorbic Acid, Niacinamide, Biotin.

Ostatni product, który chciałabym wam przedstawić, a raczej przed nim ostrzedz, to kosmetyk na bazie oleju mineralnego! Ja akurat posiadam nabłyszczacz do skóry Gold Mine, Shimmer Oil Spray, który kupiłam w NEXT, ale chodzi mi tu generalnie o wszystkie kosmetyki, które mają z składzie olej mineralny, olej parafinowy czy parafinę ciekłą, bo to jedno i to samo (nazwy składników według INCI: Mineral Oil, Paraffinum Liquidum). Jest to surowiec naturalny, pochodzący z destylacji ropy naftowej, ale w przeciwieństwie do wszystkich innych substancji naturalnych, stosowanie oleju mineralnego nie przynosi skórze żadnych korzyści. Niektórzy twierdzą nawet, że długoterminowe użycie powoduje przesuszenie i szybsze starzenie się skóry! Olej ten jest komedogenny, czyli skóra w dotyku wydaje się gładka, ale tak naprawdę pokrywa ją nieprzepuszczalna dla gazów i wody warstwa. Dlaczego więc używany jest w kosmetyce? A no dlatego że jest bardzo tani, nie ma zapachu ani smaku, jest wypełniaczem, nadaje formę kosmetykom. Upewnijcie się, że Wasze ulubione produkty nie należą do tej grupy!


Czy polecacie jakieś olejki, których jeszcze nie próbowałam?

DOPISEK: Jakiś czas po napisaniu tego posta, przypomniało mi się, że moja ulubiona maseczka jest także na bazie olejku z awokado, oto link do osobnego posta, którego napisałam o niej już wcześniej:
http://moznajetylkoprzezyc.blogspot.com/2011/06/maseczka-z-awokado-i-owsianki.html

1 komentarz:

  1. Hm...może się skuszę na jakiś olejek :D Lubię takie recenzje :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń