wtorek, 24 września 2013

Odkrycie lata! Moja twarz w lecie

A właściwie odkrycie mojego życia! Ratunek dla mojej tłustej, odwodnionej skóry. Rozwiązanie, które zapewnia mi porządne nawilżenie (czyt. nawodnienie), a przy tym nie dodaje zbędnej warstwy. Ten mój Święty Gral to izotoniczna woda termalna. Jest bogata w minerały i ma naturalne pH (od niedawna przekonuję się, jak ważne jest ono w przypadku wrażliwej skóry). Według instrukcji powinna być spryskana na skórę i pozostawiona do wyschnięcia, nie osuszana. Dzięki właściwemu ciśnieniu osmotycznemu zapewnia chyba najlepsze nawilżenie jakiego kiedykolwiek doświadczyłam, przy tym w żaden sposób nie obciąża skóry, nie zatyka porów. W efekcie, przez całe lato moja pielęgnacja była bardzo podstawowa i używałam kremów bardzo sporadycznie. 

Mój zapas izotonicznej wody termalnej URIAGE


Kosmetykami, po które w lecie sięgałam najczęściej były - do mycia na szybko - mój najulubieńszy J krem myjący Earth Science A-D-E Creamy Cleanser (który też właśnie ma zbalansowane pH 5.5) lub kiedy miałam czas na parówkę - domowa mieszanka olejków (migdałowy + rycynowy + z pachnotki), zamiast toniku woda różana, zamiast kremu woda termalna Uriage. Okazjonalnie również inne godne polecenia kosmetyki tj. lekki krem nagietkowy Sylveco (mój drugi kosmetyk tej firmy, z którego jestem bardzo zadowolona - ten bardziej kojący/nawilżający, poprzedni natłuszczający/ochronny [KLIK], obydwa hipoalergiczne), kwas hialuronowy Obsi i wielokrotnie już wspominany peeling Tatcha.

Jednak po ciąży moja skóra pozostawia wiele do życzenia, stała się bardzo wiotka, i mimo unikania słońca jak ognia, widzę nowe przebarwienia. Poratowały mnie trochę zabiegi u dermatologa (lasery, niestety nie miałam czasu zrobić całej serii). Ale na pocieszenie na jesień przywiozłam sobie z Polski m.in.:



3 komentarze:

  1. Łał!dużo ciekawych produktów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. przez avene zniechecilam sie do wód termalnych, może ta izotoniczna z uriage spelnilaby moje wymagania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zaczynałam od Avene i też się przez nią trochę zniechęciłam, ale spróbowałam Uriage, bo stoi za nią jakieś przesłanie, a Avene to w sumie tylko, żeby się odświeżyć;) Uriage jest nieporównywalnie lepsza!

      Usuń