piątek, 15 czerwca 2012

Codzienna pielęgnacja twarzy: Po zabiegach kwasem

Jestem  b a r d z o  zadowolona z efektów zabiegów kwasem pirogronowym, które odbyłam w Polsce. Po pierwsze, skóra faktycznie jest w fantastycznym stanie, zauważył to nawet mój ukochany (!). Zabiegi nie spowodowały u mnie wzmożonego łuszczenia, jedynie delikatne zaczerwienie, które utrzymywało się do kilku dni po każdej wizycie u kosmetyczki, a rezultaty są nieporównywalne z niczym, co do tej pory stosowałam! Zauważyłam delikatne spłycenie blizn i rozjaśnienie przebarwień potrądzikowych, zdecydowane zmniejszenie przetłuszczania się skóry, a co za tym idzie znacznie mniej wyprysków. Po drugie, seria 6 zabiegów w Polsce, kosztowała tyle samo co jeden, identyczny zabieg w Stanach. W przyszłości na pewno je powtórzę!

Teraz moja skóra ma miesiąc na regenerację. W związku z tym, i również poniekąd jako kontynuację kuracji, co wieczór przez kolejne 25 dni wklepuję po 2 ampułki normalizujące Rhythmic Night Conditioner niemieckiej firmy Dr. Hauschka. Przez ten czas, zgodnie z filozofią firmy, pomijam użycie kremu na noc.


Skład: Water, Rosa Damascena Flower Oil, Althaea Officinalis Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Kalanchoe Daigremontiana Extract, Anthyllis Vulneraria Extract, Sunflower Extract, Lilium Candidum Bulb Extract, Rosa Damascena Extract, Mica, Royal Jelly, Honey, Silver, Sodium Chloride.





Twarz nadal myję mydłem Cetaphil. Rano wklepuję wcześniej wspomniany tonik, Clarifying Herbal Astringent firmy Earth Science. Oczywiście zgodnie z zaleceniami kosmetyczki unikam słońca, na dwór wychodzę tylko w czapce i po aplikacji kremu z filtrem. Badger to mój faworyt. W tej chwili używam wersji bezzapachowej (która tak naprawdę pachnie orzeszkami?! J) z filtrami UVA i UVB SPF 30+, jest bardzo tłusty i jednocześnie zastępuje krem na dzień. 

Składnik aktywny: Non-Nano Uncoated Zinc Oxide 18,75%, Skład: Extra Virgin Olive Oil, Beeswax, Shea Butter, Cocoa Butter, Jojoba Oil, Natural Vitamin E, CO2 extract of Seabuckthorn.



Jeżeli nie wychodzę z domu, nakładam jedynie nowo nabyty krem brzozowo-nagietkowy z betuliną polskiej firmy Sylveco, który natłuszcza i pozostawia na twarzy delikatną warstwę ochronną - po zabiegach sprawdza się u mnie fantastycznie.

Skład: Water, Glycine Soja Oil, Jojoba Oil, Cera Flava, Vitis Vinifera Seed Oil, Betulin, Sodium Stearate, Citric Acid, Calendula Officinalis Flower Extract.

4 komentarze:

  1. Zainteresowałaś mnie tym zabiegiem, bo mi też by się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem po migdałowych!! również w Polsce :) obowiązkowo filtr +60 tzw bloker ja uzywam obecnie Clareny. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie codzienna pielegnacja twarzy trwa przecietnie ok 10-15minut, ale uwielbiam to robic :) Wieczorami maseczki i inne specyfiki to podstawa :))
    Pozdrawiam, Klaudia :)
    Oczywiscie zapraszam równiez do siebie na rozdanie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałem że jest mydło cetaphil w takiej formie, ja kwasy robię sobie sam w domu i zaoszczędzam na tym sporo :). Rezultaty są zwłaszcza jeśli chodzi o usuwanie delikatnych przebarwień i nierówności po trądziku.

    OdpowiedzUsuń