Z okazji czwartkowego Swieta Dziekczynienia, w tym tygodniu mielismy jedynie 3 dni robocze. Czwartek i piatek byly wolne od pracy. Poniewaz wychodze z zalozenia, ze jezeli jestes miedzy wrony, to kracz jak i one - caly czwartek spedzilam na sprzataniu mieszkania i przygotowywaniu kolacji. Postanowilismy zakupic wielkiego indora, zaprosic pare znajomych i z respektem celebrowac to swieto...
Z racji, ze nasi znajomi pochodza z Wegier... Tokaj lal sie strumieniami!
Jak juz wczesniej wspomnialam - piatek, sobote i niedziele spedzamy w gorach. Pisze do Was z przytulnej chatki polozonej nad jeziorem Big Bear (okolo 2h drogi od naszego miejsca zamieszkania). To miejsce zrobilo na mnie niesamowite pierwsze wrazenie! Swiezy snieg, p a l a c e slonce, przepiekne krajobrazy... czego wiecej chciec? Nie moge sie doczekac jutrzejszych lekcji jazdy na nartach! Niestety nie bede w stanie zalogowac sie na bloga az do poniedzialku... x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz