Po dniu pełnym wrażeń (o czym też później napiszę!), trafionym wyborem zdało się przygotowanie szybkiej sałatki, pysznego deseru i relaks... W skład naszej sałatki weszła: sałata, szpinak, rzodkiewka, pomidor, ogórek i zielona cebulka; dodatkiem była pierś z kurczaka marynowana w przyprawie canjun i podsmażona na oliwie z oliwek, grzanki z pełnoziarnistego chleba oraz porcja frytek ze słodkich ziemniaków upieczona w piekarniku. Wynalazkiem wieczoru był sos sałatkowy, który powstał z połączenia odrobiny octu, białego wina i oliwy z oliwek! Na koniec wszystko opruszone Parmezanem...
...a na deser - moje ulubione ciasto marchewkowe, póki co, kupne :-)
Mniamm!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz