sobota, 27 kwietnia 2013

Wiosenna codzienność




Wczoraj przyszła do mnie paczuszka z próbkami produktów Tatcha [KLIK] - niestety brakowało w niej jednego kosmetyku i dopiero musiałam się o niego upomnieć... Mam nadzieje, że Wasze też już są i, że są kompletne!

Uzbierało mi się też kilka innych próbek - modne teraz afrykańskie czarne mydło (mydło jak mydło, plus za naturalność), wyrabiany przez Masajów olejek z nasion Yangu (lekki, bogaty w składniki, polubiłam go), najnowsza woda toaletowa Diptyque L'Eau Du Trente-Quatre (unisex, nieładna) i krem pod oczy Clinique (ale na Makeupalley mówią, że słaby).

Zaczęłam przeczesywać brwi i rzęsy olejkiem rycynowym. Ciekawa jestem, czy faktycznie się wzmocnią?

Zaczytuję się ostatnio w nowopowstałym blogu (i komentarzach) "skórno-żywieniowym". Autor ma ponadprzeciętna wiedzę, wykształcenie medyczne, świeże spojrzenie i charakterek! Polecam [KLIK]! Wcześniej zaciekawiły mnie także nagrania Anety i Patryka poruszające kwestie zdrowia i odżywiania również z profesjonalnego punktu widzenia [KLIK]. Dajcie znać jeżeli znacie podobne miejsca w sieci!




Przygotowanie kilku szklanek wody z cytryną i multiwitaminą na raz, pomaga mi więcej wypijać - po wypiciu jednej szklanki zawsze mam pod ręką kolejną. Bliźniaki zacierają ręce - im więcej wody, tym więcej mleka!

A ja zacieram ręce na dwie kolejne książki - "Rzeźnia numer pięć" i "Bogaty ojciec biedny ojciec".

Domowy obiadek - tuńczyk z majonezem, jarmuż i zdrowy odpowiednik ziemniaka, jam.

A na deser, bomba cukrowa! Tak dla równowagi.



W drodze na szczepienia... bliźniaki jeszcze nie wiedzą co je czeka!

Kosmetyki z kuchennej szafki. Prosty spray (woda z odrobiną octu malinowego) sprawdza się lepiej niż myślałam! Zapach octu ulatnia się bardzo szybko, a włosy są po nim sypkie i błyszczące. Zachęciło mnie to do eksperymentów z olejem kokosowym.

Zamiast ponownie wydać $40 na kolejne opakowanie pasków wybielających zęby Crest [KLIK], zaczełam płukać usta zwykłą 3% wodą utlenioną. To właśnie H2O2 (tylko, że w wyższym stężeniu) jest składnikiem aktywnym pasków. Świetna alternatywa, znacznie tańsza i delikatniejsza, a efekty identyczne. Niedługo przyjdzie czas na włosy [KLIK]!

Domowej roboty burgery z serem pleśniowym i szczypiorkiem - w ten weekend otwieramy sezon grillowy 2013!

5 komentarzy:

  1. zaskoczyłaś mnie z tą wodą utlenioną ;)
    Chyba też spróbuję zastanawiam się tylko czy to jest bezpieczne..
    pozdrawiam i miłego weekendu życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłabym taką muffinkę :)

    P.S Ślizna mama z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem zdziwiona wodą utlenioną;) Używałam kiedyś paseczków i dzialały - były skuteczne.
    Po prostu płuczesz...jak długo?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie boje sie uzywc wody utlenionej skoro paski z jej zawartoscia sa dopuszczone do sprzedazy i b popularne, ale slyszalam, ze po jej/ich uzyciu niektorzy odczuwaja wieksza wrazliwosc na cieple/ zimne, problemy z dziaslami, pojawiaja sie u nich biale plamki na zebach - mi sie nic takiego nie zdazylo

    (dla porownania najmocniejsze paski Crest Supreme zawieraja 14% H2O2, wiec zwykla 3% woda utleniona jest od nich o duzo slabsza)

    Co robie? wiczorem PRZED myciem zebow nabieram troche do ust, nachylam sie nad zlewem, zeby woda miala kontakt z przodem zebow, pieni sie, trzymam 1 min, PO CZYM myje zeby, tak na poczatku kilka dni pod rzad, a pozniej raz w tyg dla utrzymania efektu, w tym czasie najlepiej zrezygnowac z barwiacych posilkow i napojow

    Efekty i wrazenia dokladnie takie same jak przy uzyciu paskow Crest jezeli ktos ma porowwnanie

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Do mnie kosmetyki dotarły w komplecie. Jeszcze raz wielkie dzięki!

    OdpowiedzUsuń