środa, 9 stycznia 2013

Łóżeczko dla noworodków



Nasze mieszkanie stopniowo wypełniają przedmioty i sprzęty przeznaczone dla bliźniaków. Mimo, że mogliśmy spokojnie zaczekać jeszcze kilka tygodni, postanowiliśmy poskręcać jedno z łóżeczek (z serii Ikea Sniglar) zaraz po zakupie, żeby powoli przyzwyczaić się do jego widoku.
Zdecydowaliśmy, że przez pierwsze miesiące bliźniaki będą dzielić jedno łóżeczko przystawione do naszego łóżka. Co-sleeping (bo tak profesjonalnie nazywa się ta metoda) jest elementem szeroko popularyzowanego w ostatnim czasie rodzicielstwa bliskości, ale my zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie głównie dla własnej wygody. Wydaje mi się, że dobrze będzie mieć noworodki dosłownie w zasięgu ręki, szczególnie jeżeli będę dochodzić do siebie po cesarskim cięciu. A jak będzie w praktyce, to się niedługo okaże. x

9 komentarzy:

  1. Też na początku miałam jedno łóżeczko dla moich bliźniąt, ale szybko to się zmieniło ze względu na fakt, że jedno mruczeniem, kwileniem itp. budziło drugie.
    Oby było zgodnie z Twoimi wyobrażeniami :)
    No i spokojnego porodu życzę. Połogu również :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Monika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak samo miałam przystawione łóżeczko i trochę czuje sie prekursorem tej metody bo dziecko urodziłam 12 lat temu :)
    pozdrawiam i życzę zdrowia:)
    P.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł z tym łóżeczkiem, koniecznie muszę to zapamiętać - mam nadzieję, że niedługo się przyda :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje bliźniaki mają już 11 lat. Też spali w jednym łózku. Razem ze swoimi rodzicami :-). Było cięzko, ale teraz to jedne z najmilszych wspomnień.
    Życę dużo siły i oby Wasze dzieciaczki były zdrowe i pogodne. A z resztą napewno dacie sobie radę, w końcu nie bez powodu zostaliście "obdarowani" odrazu dwójką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęścia i dużo siły Ci życzę kochana Dorotko!! Mogę spytać kiedy rozwiązanie? Pozdrawiam cieplutko ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dziewczyny też spały w jednym łóżeczku, prawie do 6 miesiąca, ale pod koniec było już ciężko. Nie ma to jak przebudzić się w nocy i zobaczyć nogi jednej księżniczki obok głowy drugiej ;-), ale dały radę.
    Teraz każda króluje w swoim ;-).

    Pozdrawiamy i życzymy szczęśliwego rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorotko,

    to wazne byc przygotowanym gdyny chcialy sie wczesniej przywitac ;). Moje tak samo wygladalo tylko ciut mniejsz, jedyne co bym zasugerowala to jesli mozliwe, obnizenie dna lozeczka aby wasz materac byl wyzej niz materac maluchow, mozna ewentualnie nawiercic otwory jesli nie ma takiej opcji. Sugeruje to bo wiem z wlasnego dowiadczenia ze beda sie maluchy na wasze lozko wturliwac jak bedzie nizej.Mojej cory materac byl oklo 3 cm nizej niz nasz ito ja zatrzymywalo. ;)
    Duzo zdrowka i sil zycze.

    Maja

    OdpowiedzUsuń