Jak zawsze przy okazji wizyty w kraju korzystam z usług kosmetyczki. Tym razem polecono mi kurację kwasem pirogronowym - serię zabiegów złuszczających, redukujących drobne zmarszczki, blizny i przebarwienia, a także normalizujących pracę gruczołów łojowych. Będę w stanie odbyć 4 - 5 zabiegów w odstępie 6 - 7 dni. Uzupełnieniem kuracji jest codzienne stosowanie kremu Clarena z 10% kwasem azelainowym i 3% pirogronowym. Po czym zabronione jest opalanie się przez 4 tygodnie.
Zrobiłam również drobne zakupy kosmetyczne pod hasłem: "Dobre, bo polskie!". Mam zamiar przetestować następujące produkty apteczne oraz naturalne:
- Antybakteryjne mydła siarkowe Barwa
- Olejek zapachowy z neroli Avicenna - Oil (można używać do kąpieli albo aromatyzacji powietrza)
- Peeling enzymatyczny z kwasami owocowymi Clarena
- Krem brzozowo-nagietkowy z betuliną Sylveco
- Sypką maseczkę z żółtej glinki firmy AFP Nature
Nie ma to jak relaks :) Tęsknisz za Polską? Czy jednak za wielką wodą żyje się przyjemniej? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Od czasu do czasu trzeba;)
OdpowiedzUsuńNie tesknie za krajem, tesknie za ludzmi
Nie tyle, ze za oceanem zyje sie przyjemniej, na pewno jest wiecej mozliwosci, ktorych prozno szukac w PL/Europie