niedziela, 27 kwietnia 2014

Na opak



To, że kogoś stać na szewca w Stanach, to symbol statusu. Na ladzie leżą buty i torebki najlepszych projektantów. Ja zapłaciłam $50 za podklejenie podeszwy. Równie dobrze mogłam sobie za to kupić ze 2 pary nowych butów! Pamiętam, że ostatnim razem przeżyłam podobny szok, kiedy ktoś opowiedział mi jak pożądana, ze względu na wysokie wynagrodzenie, jest praca śmieciarza w Kanadzie...

sobota, 5 kwietnia 2014

Moje dzieci, to nie moja własność




Stale - a szczególnie pod koniec tygodnia pracy, kiedy tęsknię za nimi najbardziej - zastanawiam się, czy podjęliśmy właściwy wybór wysyłając bliźniaki do żłobka... w każdej chwili można przecież zmienić zdanie. Za każdym razem dochodzę jednak do wniosku, że byłabym samolubna trzymając je przy sobie. Moim zdaniem dzieci nie powinno wychowywać się dla siebie, na  n a s z  mały ideał, tylko dla świata, na człowieka, który kiedyś nas opuści, żeby się spełniać i osiągnąć swój potencjał. Z tej perspektywy cieszę się, że w obecnym układzie, będąc z nimi, poświęcamy im 100% naszej uwagi, a w poniedziałki rano, kiedy jesteśmy wycieńczeni po weekendzie i wdzięczni, że stać nas na żłobek, bliźniaki czeka kolejny dzień pełen wrażeń, nauki (choćby hiszpańskiego od swoich opiekunek) i interakcji z innymi dziećmi. Ale i tak co dzień muszę do tego dojrzewać i od nowa uświadamiać sobie, że moje dzieci, to nie moja własność. x