Niedzielę wielkanocną spędziliśmy bardzo przyjemnie, wspólnie malując pisanki, rozkoszując się świątecznym jedzeniem, wiosenną pogodą, a przede wszystkim doborowym towarzystwem! Na nic się zdały eksperymenty z farbowaniem pisanek - barszczyk i parzony szpinak się nie nadają - cebula górą!! Po kilkugodzinnym śniadaniu wybieramy się na spacer... po powrocie mam zamiar kontynuować poszukiwanie prezentów, bo w tym roku Zającowi udało się je bardzo dobrze ukryć! J Mam nadzieję, że Wasz dzień minął równie przyjemnie! x
pięknie to wszystko wygląda! widać, że się napracowałaś!
OdpowiedzUsuńcebula zdecydowanie najlepsza:)
Wesołych Świąt !
pozdr. AL / Alice! wake up!
wszystko pięknie, widzę mięsny jeż też przygotowany :)
OdpowiedzUsuńwygląda prześłicznie - ale jestem tak pełna że pierwszy raz od długiego czasu patrzenie na jedzenie nie kusi mnie żeby skierować kroki ku lodówce :D
OdpowiedzUsuńkocham Twoj blog.
OdpowiedzUsuńwidze ze na stole zagoscily karczochy czy masz moze jakis sprawdzony przepis?
ja jadlam tylko takie ze sloiczka i chetnie bym skosztowala w innej postaci a te wygladaja apetycznie.. mniem..
ps. chetnie w ogóle bym poznala jakies smakowite przepisy amerykanskie. pozdrawiam z belgii
Dziekuje, takie skromne sniadanko gotowe w 3h
OdpowiedzUsuńLubie bardzo proste potrawy i smaki, karczochy (podobnie jak szparagi) zagotowane az zmiekna, podawane z maslem, sola i pieprzem
Pozdrawiam!