Pod koniec tego miesiąca postanowiłam wypisać się z siłowni LA Fitness, w której regularnie ćwiczę od ponad roku i zacząć korzystać z miejsca przeznaczonego dla mieszkańców mojego bloku. Jest to dobry czas na podsumowanie mojej kondycji fizycznej i wprowadzenie drobnych zmian w mojej rutynie. Nie jestem pewna co z tego wyniknie, ale chciałabym zacząć ćwiczyć krócej i częściej, niż dotychczas. Mam nadzieję, że pomoże mi w tym korzystanie z siłowni, która znajduje się d o s ł o w n i e na progu mojego mieszkania.
Do tej pory koncentrowałam się głównie na wzmocnieniu mięśni całego ciała i ćwiczeniach cardio. Podtrzymywałam także kondycję mięśni brzucha - których szczęśliwą posiadaczką jestem już od niepamiętnych czasów (dopiero teraz doceniam członkostwo w szkolnych klubach sportowych!).
Przez ostatnie kilka miesięcy moja waga oscylowała na poziomie 120-122 lbs., czyli 54-55kg. Co przy wzroście 165 cm daje zdrowy wynik BMI, 20 kg/m².
W tygodniu, pomijając 1-2 długie 5-6 km spacery, odbywałam przeważnie 1-2 treningi na siłowni po 1-1.15 godz. każdy. Moje ćwiczenia skupiały się głównie na maszynie eliptycznej/rowerku (ok. 30 min, 250 kal), wiosłach (ok. 10 min, 80 kal) i ćwiczeniach na macie tj. rozciąganie, brzuszki, nożyce, pompki.
Kontynując spacery, chciałabym zacząć ćwiczyć na siłowni 3-4 razy w tygodniu po 30 min. Jestem bardzo ciekawa jak mój organizm zareaguje na częstsze i mniej intensywne ćwicznia. Przez kolejne miesiące chciałabym skupić się głównie na udach, pośladkach, a także mięśniach górnych partii pleców. Chciałabym także spróbować bardzo popularnej w Stanach jogi Bikram, czyli grupowych ćwiczeń w saunie (?!).
Aktywność fizyczna jest naturalną częścią mojego życia i niewymuszenie znajduje swoje miejsce w rozkładzie mojego tygodnia. Odkąd pamiętam utrzymuję dobrą kondycję fizyczną zamiennie praktykując aktywny wypoczynek, gry zespołowe i ćwiczenia na siłowni. Staram się ćwiczyć z umiarem, urozmaicać, nie robić długich przerw, po czym zaczynać ćwiczyć bardzo intensywnie. Uważam, że wiele codziennych przyzwyczajeń pomaga mi utrzymać dobrą kondycję np. jeżeli mam wybór, nie korzystam z ruchomych schodów, na lżejsze zakupy chodzę piechotą, często wykonując inne czynności, przy okazji napinam mięśnie, zdrowo się odżywiam i nie palę.
Zachęcam wszystkich do wypróbowania podobnego podejścia!
Piekny brzuszek! gratuluje wytrwalosci
OdpowiedzUsuńwow marzę o takim pięknym brzuszku... Muszę się jakoś zmotywować do dodatkowych ćwiczeń na brzuch sam taniec nie pomoże:(
OdpowiedzUsuńŁadny brzuszek! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%, aktywność fizyczna to coś o czym powinniśmy pamiętać. Sama jeszcze na studiach, regularnie korzystałam w domu z rowerka stacjonarnego, a później regularnie chodziłam na fitness. To naprawdę uzależnia. Wystarczy zacząć, a później wpada się jak śliwka w kompot ;) Teraz przy dziecku i mieszkając kątem u teściów, ciężko jest z czasem i z miejsce na ćwiczenia, ale może za tydz będę wreszcie na swoim. Już jakiś czas temu postanowiłam sobie, że wtedy na nowo zaczynam przygodę z rowerkiem, który tam już na mnie czeka ;)
OMG! piękny brzuch!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz :) Ja nigdy nie miałam takiego brzuszka.
OdpowiedzUsuńDziekuje;)
OdpowiedzUsuńJesteś moją brzuchową inspiracją ;)
OdpowiedzUsuńCu-do-wny brzuszek!
OdpowiedzUsuń