niedziela, 11 marca 2012

Kleksy i mazańce

Wczorajsze spotkanie ze znajomymi było dla mnie okazją, aby założyć nową bluzkę z wiosennej kolekcji Zary. Długo zastanawiałam się czy nie oddać jej z powrotem do sklepu, ale ostatecznie cieszę się, że ją zostawiłam, bo dodaje mojej garderobie troszeczkę wiosennej świeżości. Wczoraj wieczorem prezentowała się bardzo ładnie zestawiona z klasyczną marynarką, krótkimi spodenkami zaprasowanymi w kant i czarnymi szpilkami. Do tego doszły czerwone usta, biały zegarek i niebieskie paznokcie. 


Natura nie była gorsza - mogliśmy podziwiać spektakularny, wielokolorowy zachód słońca!


8 komentarzy:

  1. Piekna bluzka. Caly zestaw jest swietny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super bluzeczka! A jakie krajobrazy...

    OdpowiedzUsuń
  3. od jakiegoś czasu na bieżąco obserwuję tego bloga i jestem zauroczona ;) plus śliczna bluzka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały zestaw wygląda świetnie! Zazdroszczę braku rajstop:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że jednak jej nie oddałaś, bo ciekawie wygląda, a Ty wyglądasz w niej fantastycznie!

    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam takie bluzki ! Teraz troszkę mniej niż kilka lat temu ale i tak uważam że są boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja się niesetny wyłamię - mi bluzka się nie podoba może i jest oryginalna, zupełnie inna ale w ogóle nie przypadła mi do gustu hmm ale wiadomo każdemu co innego się podoba... poza tym wyglądasz fantastycznie odkryte nogi w tym zestawieniu są piekielnie seksowne ;P a zachód słońca piękny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje za komplementy! i nie dziwie sie, ze buzka nie wszystkim sie podoba, bo ja sama nie do konca jestem do niej przekonana!;]

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń