Zachwyt jaki najmniejsze ptaszki świata wzbudziły w moich rodzicach, przypomniał mi jak bardzo kiedyś się nimi zachwycałam! Potrafiłam godzinami przypatrywać im się i próbować uchwycić na zdjęciach. Podglądałam zakątki ogrodu, w których rosną kwiaty z ich ulubionym nektarem i balkony sąsiadów, którzy je dokarmiają. Pamiętam, że byłam zaskoczona, że ich skrzydła wydają się przezroczyste, ponieważ tak szybko nimi trzepoczą. Od kiedy widzę je niemal codziennie, przyzwyczaiłam się do nich. Warto czasami spojrzeć na swoje życie i otoczenie czyimiś oczami. x
ale Ci zazdroszczę takiego widoku:)
OdpowiedzUsuńja za oknem w dzień w dzień mam czarne wrony...