środa, 17 kwietnia 2013

Moja kolejna fryzura

Im moje włosy są dłuższe, tym częściej zastanawiam się co nowego chciałabym z nimi zrobić i jaką wybrać kolejną fryzurę. Podobają mi się dwa style, a już tym bardziej w połączeniu! Pierwszy z nich to stopniowo rozjaśnione końce włosów, delikatny efekt ombre, imitacja naturalnego rozjaśnienia przez słońce. Drugi to subtelne fale od połowy w dół/ podkręcone końce.




Być może okaże się to szalony pomysł i skończę z rudą, zniszczoną czupryną, ale po obejrzeniu filmiku instruktażowego mam ochotę sama pobawić się w stopniowe rozjaśnianie spryskując włosy wodą utlenioną! Przekonuje mnie fakt, że efekt można stopniować, ponieważ rozjaśnianie zachodzi naturalnie na przestrzeni kilku tygodni.




Zastanawiam się także nad permanentnym podkręceniem, bo wiem, że nie będzie mi się chciało codziennie układać włosów. Czytałam o tzw. stylingu, czyli kwaśnej (słabej) trwałej na grube wałki. Fale utrzymują się tylko kilka miesięcy, ale włosy nie są mocno zniszczone. Taki złoty środek. O rezultatach i pielęgnacji po tym zabiegu pisze szczegółowo Wiedźma [KLIK].

Co myślicie?
Jak Wam się podoba taka fryzura?


4 komentarze:

  1. ja to zwykle mam tak, że jak już sobie wybiorę fryzurę z gazety, wygląda super na jakiejś modelce i idę do fryzjera, to mi zwykle odradzają, bo to mam za niskie czoło, to za wysokie, to za duże policzki, a to mi nie będzie pasować.

    i tak się zwykle kończy u mnie wybieranie fryzury ze zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie także podobaja się rozjaśnione kocówki i dodatkowo lekko pofalowane :D
    Obecnie mam na końcówkach farbę Wild Ombres Loreala i jestem zachwycona ale nie mam porównania do innych sposobów na ombre, zresztą drugi raz w życiu "farbowałam" włosy więc jestem niedoświadczona w temacie :)
    Jednocześnie szukam lokówki co by osiągnąć idealny efekt.
    Nie słyszałam o wodzie utlenione ale może spróbuję :)
    pozdrawiam ze słonecznej Zielonej Góry !

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ombre od ponad roku i nie wyobrażam sobie bez niego moich długich, ciemnych włosów. Dzięki niemu, fryzura wydaje się lżejsza. Uwielbiam moje ombre! Ma ono tylko 1 minus - bardzo osłabia końcówki i często trzeba je podcinać. Mimo, ze używam wielu środków nawilżających, włosy przez rozjaśnienie są bardziej osłabione i się puszą.

    Poleciłabym więc Tobie albo ombre, albo styling, bo obawiam się, że podwójna chemia na włosy mogłaby je skutecznie dobić...

    Niestety: albo - albo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam poczytać trochę o naturalnym nawilżaniu, maseczkach i olejkach które mogą dużo pomóc ;)

      Usuń