sobota, 24 grudnia 2016

Instagram

Mam dla Was prezent na Święta - nowiutkie konto na Instagramie:

https://www.instagram.com/doriediamonds/

Zapraszam! 

niedziela, 9 października 2016

Pozdrawiamy z Legolandu!



Na trzecie urodziny bliźniaków w styczniu 2016, poprosiliśmy gości o składkę na wycieczkę do Legolandu, w zamian za prezenty-zabawki. To był świetny pomysł! W ten weekend udało nam się ich tam zabrać. Są w idealnym wieku, żeby nacieszyć się wszystkimi atrakcjami. x

piątek, 7 października 2016

Żyję!

Uczę się robić domowe kosmetyki!
Pierwsza seria musujących kul do kąpieli

Filmik z naszego dorocznego, babskiego wyjazdu do Las Vegas autorstwa mojej koleżanki 
Irminy Hamilton (która lipiec 2017 spędza w Polsce, 
gdyby ktoś poszukiwał niesłychanie kreatywnego fotografa!!):


Koncert Guetty w klubie XS w Las Vegas
Mural "Życie jest piękne" na La Brea Avenue, a przy nim dobytek jakiegoś bezdomnego -
dwa światy, które ścierają się w LA na każdym kroku

Na kręglach w Hollywood

Jedna z serii książek Julii Donaldson, które uwielbiają nasze dzieci!


U progu mojego biura - brzmi i wygląda to kosmicznie - nawet dla mnie!

Książki pisane przez lekarzy są tak niesamowite, że gdyby jakaś wpadła mi w ręce w ogólniaku, to najpewniej zdecydowałabym się studiować medycynę!

"Po pierwsze nie szkodzić" - perełka, a być może jestem stronnicza ze względu na moją diagnozę?

Film dokumentalny o Dr. Marsh też był poruszający, pamiętam go jeszcze z dawnych lat.
Pokaz kąpielówek był na równi sexy z pokazem garniturów!

Nocne kino w parku na kocyku z winkiem - najlepsze!


Rozgrzewka przed Halloween

Pomyślałam, że lepiej się zamelduję, skoro zaczynacie powątpiewać, czy w ogóle jeszcze  prowadzę tego bloga! Odpowiedź brzmi - tak! Problem w tym, że moja odpowiedź na większość propozycji, przeżyć i wydarzeń w życiu brzmi - tak! W efekcie, pozostaje mi ostatnio doświadczać wszystkiego po łepkach, manewrować pomiędzy zobowiązaniami, płynąć z nurtem tego szalonego, dalekiego od perfekcji, życia. To, co najbardziej zapada w pamięć, miga mi wieczorami przed oczami jak na rzutniku, a od rana znowu młynek. Pracuję teraz jak dziki osioł, z poślizgiem odhaczam powinności, trochę śpię, trochę imprezuję, trochę czytam, od czasu do czasu gdzieś wyjeżdżam, rzadko kiedy sprzątam, w ogóle nie gotuję, nie rozpamiętuję... Żyję!

wtorek, 26 lipca 2016

Ironia losu









To jest ironia losu, żebym ja sama praktycznie wychowała się na wsi, a teraz muszę płacić po $200 za noc na farmie, żeby bliźniaki mogły zasmakować co to w ogóle znaczy choćby raz na rok! Nie wiem ile będą z tego pamiętać mając 3,5 roku, ale póki co nie przestają rozmawiać o pogryzieniu przez kota, wchodzeniu po drabinie na poddasze domku letniskowego, dojeniu kozy, oparzeniu ręki na ognisku, śledzeniu ropuchy w nocy z latarką, znalezieniu zdechłego węża, jajecznicy z jajek, które znaleźli w kurniku... Aż trudno uwierzyć, że to co było dla mnie normalne, jest dla nich wydarzeniem życia!

niedziela, 12 czerwca 2016

Przychodzi facet...

Uwielbiam białe koszule - noszę nawet w weekendy!


Pięknie urządzone mieszkanie mojej koleżanki
Patrzę i własnym oczom nie wierzę... joga na deskach surfingowych...

Fryzjer pieski

Fryzjer damski J




...i mówi mi, że zdradził żonę. W ogóle to nie tylko ten jeden facet. Ludzie na okrągło przychodzą do mnie i opowiadają przeróżne historie. Niektórych znam dobrze, innych nie znam wcale. Ich to nie obchodzi. Obchodzi ich za to, czemu, pomimo silnego charakteru, nagle nie potrafią się kontrolować? Czemu nie trzymają się norm moralnych, w które do tej pory głęboko wierzyli? Czemu są tak niewdzięczni i mimo tego, że mają wszystko, sięgają po więcej? Pytają mnie, czy najlepiej przeczekać, aż im przejdzie? Ale ile czekać? Bo już czekają miesiącami, latami, kursy zdążyli pokończyć, studia, pracę zmienić, miejsce zamieszkania - słowem zrobili wiele, żeby wrócić do siebie. A tymczasem, w każde wolne 5 min. ich myśli kłębią się wokół tego samego tematu. Zaskakuje mnie ile z tych historii jest szablonowych. Ale ciągle mam jeszcze więcej pytań i żadnych odpowiedzi. Wiem tylko, że bóle egzystencjalne to musi być kwintesencja istnienia. I lubię być ich powiernikiem. 

Lubię też o nich czytać...

"Wojny plemników" - Robin Baker
"Nieznośna lekkość bytu" - Milan Kundera
"Strach przed lataniem" - Erica Jong
"Kocha, lubi, szanuje..." - Alice Munro
"Małe cuda" - Cheryl Strayed